Blog
Kształcenie ustawiczne a Scrum cz. II

Kształcenie ustawiczne a Scrum cz. II

Jak uaktualnianie wiedzy może wyglądać w przypadku Scrum Mastera?

Jeszcze kilka lat temu wymogiem stawianym podczas rekrutacji na to stanowisko był certyfikat PSM I (Professional Scrum Master I), wydany przez  Scrum.org, czyli organizację stworzoną przez jednego z twórców frameworka Scrum – Kena Schwabera. Dziś w praktyce bez posiadania certyfikatu drugiego stopnia (PSM II) trudno sobie wyobrazić znalezienia atrakcyjnej pracy w tym zawodzie.

Te wymogi będą rosnąć. Pracodawcy będą zwiększać wymagania chcąc zatrudniać coraz lepiej wykształconych specjalistów, aby osiągnąć sukces rynkowy.

W odpowiedzi na potrzeby rynku, firmy certyfikujące poszerzają ofertę certyfikatów oraz odpowiadających im szkoleń.

Wiedza kosztuje. To prawdziwy biznes certyfikacyjny. Koszt certyfikatu PSM I to 150 USD, ale PSM II to już 250 USD, a PSM III to aż 500 USD. Tyle kosztuje pojedyncze podeście do egzaminu, a próg zaliczenia jest wysoki: 85% – dlatego wielu osobom zdarza się podchodzić do testu więcej niż jeden raz. Szkolenia są kosztowne ok. 1000 USD  za dwudniowy kurs.

To trudne, ale też ogromnie satysfakcjonujące. Każdy kolejny certyfikat to kolejny krok w rozwoju oraz świadomość, że jest się w elitarnej grupie specjalistów z wiedzą na światowym poziomie. Ilu jest takich specjalistów? Scrum.org w artykule: „Professional Scrum Certified Count” informuje o 548 000 certyfikowanych specjalistów (dane na dzień wydania artykułu).

Jak to wygląda w przypadku konkretnych certyfikatów:

Od lat pracuję jako propagator zwinności: Scrum Master, Agile Coach. W związku z tym, że w niedawnym czasie brałem udział w szkoleniach prowadzonych przez PST (Professional Scrum Trainer) – miałem również vouchery na egzaminy do szkoleń PSM II i PST. Postanowiłem podejść do nich, aby usankcjonować zdobytą na szkoleniach wiedzę w postaci certyfikatów.

Efekt pracy

Rezultatem moich starań jest zdobyte w ostatnim czasie 8 certyfikatów Scrum.org. Miałem już PSM I (2018) i PSPO I (2020), a w ciągu kilku miesięcy zdałem egzaminy PSM II, PSPO II, PSK, PAL I, PAL-EBM, SPS, PSU oraz PSD I. Posiadam więc teraz 10 z 12 certyfikatów Scrum.org. Do kompletu brakują mi jeszcze PSM III i PSPO III. Ich zdobycie planuję na przyszły rok, a co jeszcze w tym roku? Inne niż Nexus podejścia do skalowania zwinności: LeSS i SAFe.

Jak to zrobiłem?

W moich oczach PSM I i PSPO I to 2 najtrudniejsze certyfikaty w karierze Scrum Mastera. Mają one po 80 pytań do rozwiązania w 60 minut. Podchodzimy do nich zwykle na początku kariery, nie mając jeszcze większego doświadczenia. Są one też niezwykle ważne, bo stanowią bazę dla innych egzaminów certyfikacyjnych. Pytania z nich powtarzają się w pozostałych egzaminach. Podstawą do ich zaliczenia jest wielokrotne czytanie ze zrozumieniem Scrum Guide oraz zdawanie próbnych egzaminów „Open Assessement”. Bez osiągnięcia kilkanaście razy 100% w egzaminach próbnych – nie ma co podchodzić do właściwej certyfikacji. Trzeba pamiętać, aby ten rytuał poprzedzał każdy kolejny zdawany egzamin.

Udział w szkoleniach prowadzonych przez certyfikowanego trenera też jest nie bez znaczenia (ale nie jest niezbędny) – daje bowiem perspektywę na co kładzie się nacisk w pytaniach egzaminacyjnych. Niestety próg zaliczenia 85% we wszystkich egzaminach jest bardzo wysoki. I to powoduje, iż zdanie ich nie jest trywialne.

Dlaczego egzaminy są trudne?

Każdy egzamin zawiera bowiem część pytań z najniższego poziomu – dotyczących mechaniki Scrum (gdzie źródłem odpowiedzi jest Scrum Guide), dalej główną grupę pytań odnoszącą się do meritum zagadnienia którego dotyczy egzamin (tu głównym źródłem wiedzy jest Guide przypisany tematowi egzaminu oraz garnitur publikacji wskazywanych przez Scrum.org). Egzaminy mają też pytania pułapki – z zakresu innych certyfikatów. I dlatego zdawanie egzaminów jeden za drugim ułatwia sprawę – na bieżąco mamy bowiem w pamięci wiedzę potrzebną do przygotowania się do wcześniej zdawanych egzaminów.

Co mi pomogło?

Znakomicie pomogła mi gromadzona przez lata biblioteka z zakresu Agile, a w szczególności Scrum i Kanban. Ale praktyka chyba była najważniejsza – lata pracy z zespołami w różnych organizacjach.

Uzupełniająca wiedza to tematy poruszane na różnych meetupach społeczności zwinnych (Agile Poznań, Zwinna Łódź, Produkt nad Odrą itd.) wysłuchane podkasty (Porządny Agile, Kanban przy kawie) czy oglądane videoblogi (Zainspiruj mnie Kuba, czy Białko).

Co mnie zainspirowało?

Inspirował mnie głównie udział w kursach i możliwość spotkania innych osób, które uaktualniają swoje umiejętności tak jak ja. Ich wiedza i pewność siebie podczas warsztatów oraz odzwierciedlenie tej wiedzy w postaci certyfikatów branżowych.

Podczas przygotowywania się do egzaminów dostałem też jeden konkretny i ważny dla mnie feedback. Potwierdziłem, że stosując intuicyjnie pewne rozwiązania – postępowałem tak naprawdę „by the book” – dlatego warto czytać, słuchać, dyskutować. Łatwiej i taniej uczyć się na cudzych błędach niż swoich i nie wyważać dawno otwartych drzwi.

Dodaj komentarz